Monday, October 01, 2012

Niedziela / Sunday




それは怠惰な日曜日でした。昼ごはん後で私とじぶんのおっとは散歩をしました。きっさてんにいきました。ケーキをたべて、コーヒーと紅茶をのみました。よるにアニメをみました。私も漢字を勉強しました。

22 comments:

  1. Replies
    1. No, nie ja przecież! I nie fajki, tylko takie skręty tytoniowe z maszynki. ^^*~~

      Delete
    2. A w ogóle to ta zapalniczka jest jeszcze z Japonii, i leży tam, żeby podkreślić japońskość makowca. Bo kiedy weszliśmy do kawiarni, okazało się, że w gablocie jest "Makowiec japoński". Sprzedawca zapytany, dlaczego jest on "japoński" odpowiedział, że dlatego, że ma suszone jabłka na wierzchu....
      Pierwsze słyszałam, żeby Japończycy jedli makowiec, a już szczególnie z suszonymi jabłkami na wierzchu!... ~*^O^*~

      Delete
    3. A ja mam przepis na makowiec "po japońsku", chcesz?

      Delete
    4. Chcę! Jestem ciekawa, bo nigdy się z takim nie spotkałam.

      Delete
  2. あなたは素晴らしい一日だったことを望みます!

    ReplyDelete
    Replies
    1. はい!*^v^* でも月曜日はとてもいそがしいです。。。

      Delete
  3. ヨンカさん どして 食べる と 見る かんじ を つかいませんか。;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. A, jakoś tak, bez specjalnego powodu. ^^*~~

      Delete
  4. Replies
    1. ありがとう、ね。^o^*~~~

      Delete
    2. Proszę bardzo:)
      I oto za pomocą tłumacza pogadałam po Japońsku :)))))

      Delete
  5. Beautiful photos and 日本語上手ですね。 :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ありがとうございます! ~*^v^*~
      I've started my second year of Japanese course and my husband said I should try to practice the language by writing short sentences on my blog.

      Delete
  6. Ślicznie wyglądasz na zdjęciach. No i te kolory... ^^
    A co do makowca - wyznaję, że nie czuję podniety na widok makowców wszelakich. Ale ten kieliszek koniaku - dziś przyjęłabym bez mrugnięcia okiem. Najlepiej podgrzany i z kawałkiem cukru między zęby, tak po... barbarzyńsku. A co.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak wyglądam kompletnie bez makijażu... Robert mnie zaskoczył tym aparatem, nie wiedziałam, że go wziął ze sobą! *^-^*
      Kieliszek koniaku nie był mój, ale powinnam była też go zażyć, bo wracaliśmy do domu już po zmroku, truchtem bo w cienkich ubrankach!...

      Delete
  7. Ja cię, makowiec!!! I dobrze, że w odpowiedzi dla Cocomino napisałaś, czemu po japońsku, bo my się zastanawiała, czego a tutaj nie łapię :))))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja do tej pory nie łapię, o co chodzi... suszone jabłka w żadnym sensie nie są typowo japońskim dodatkiem do czegokolwiek, a sam makowiec też niezbyt japoński, hm.... *^o^*~~~

      Delete
  8. Japoński czy nie, makowiec wygląda bardzo smakowicie.

    pozdrawiam :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Był niezły, a porcja to już w ogóle gigantyczna! Następnym razem w tej kawiarni zamówimy jedno ciasto na dwoje. *^o^*

      Delete
  9. Wyglądasz bardzo kolorowo :-)
    Ciasta to zuo ale herbatę sobie zaraz wykonam, coraz zimniej i ponurzej jest, trzeba się pocieszać :-))

    ReplyDelete
    Replies
    1. A u mnie właśnie wyszło słońce! ^^*~~ Jaki z tego morał? Że nie ma co wstawać przed 9:00, bo wcześniej było ponuro i szaro! *^w^*

      Delete