Wednesday, October 03, 2012

Sashiko II

Zaskoczyłam Was poprzednim wpisem po japońsku? *^v^*~~~
Proszę się nie obawiać, nie zmieniam języka bloga i nikt nie musi się na gwałt uczyć japońskich znaków, po prostu za radą męża postanowiłam ćwiczyć moją znajomość języka robiąc krótkie podsumowania każdego wpisu po japońsku. Krótkie, bo jeszcze niewiele umiem powiedzieć, ale już jestem w stanie wyrazić kilka myśli, a moi japońscy czytelnicy na pewno poprawią moje błędy! ^^*~~
I surprised you with my last post in Japanese, right? *^v^*~~~
Stay calm and read on, I won't be changing the language of the blog and nobody has to rush to learn kanji, I just decide to follow my husband's advice and write a short summary of each post in Japanese. A short one because I'm not able to say a lot but I'll definitely practice the language and my Japanese readers will correct my inevitable mistakes. ^^*~~

Postanowiłam rozruszać wreszcie maszynę do szycia i wykończyłam kolejne projekty z haftem sashiko - tym razem zrobiłam dwie torebki na nasze japońskie pudełka lunchowe. Obydwie torebki wzmocniłam na spodzie naprasowując kawałek usztywniacza, obydwa spody mają powtarzające się motywy przeplatane, a boki torebek są wyhaftowane w większe pojedyncze elementy.
I finally decided to see how's my sewing machine and I finished two projects with sashiko embroidery - this time it's bags for lunch boxes. Both bags have stiff bottom rectangles with intertwined motives and bigger elements embroidered on the sides.

Moją torebkę ozdobiłam motywami japońskiej wiśni (sakura) i kulki temari, a na dnie umieściłam wzór hishi seigaiha co tłumaczy się jako "diamenty przypominające morze i fale".
I decorated mine with Japanese cherry petals (sakura) and temari balls, and on the bottom there is a hishi seigaiha pattern which can be translated as "diamonds reminding the sea and waves".



Dla Roberta wyszyłam bardziej męskie wzory - na spód poszła stylizowana sosna (matsukawabishi) a na boki - ważki (tonbo).
I chose more male motives for Robert - matsukawabishi  - stylised pine for the bottom and the dragonflies for the sides (tonbo).


A tak torebki prezentują się już złożone w całość, z uszami i z podszewką z folii na tkaninie, która zapobiegnie zabrudzeniu torebek od środka, gdyby jakiś produkt żywnościowy się rozciapciał  (znalazłam taką w szafie z materiałami, yikes! ^^).
And here are the bags put together, with handles and the lining made from the foil on the fabric that can prevent fuilds from spreading inside the bags (I found this foil in my stash, yikes! ^^)



I pojedyncze modele - obydwa boki i spód, moja:
And separately, both sides and the bottom, mine:




I Roberta:
And Robert's:




Torebki czekały na wykończenie, bo Robert zaproponował, żeby dodać im ocieplacz i zwlekałam z tym, aż doszłam do wniosku, że nie jest on potrzebny, bo i tak zawsze nosimy i zjadamy naszej onigiri czy kanapki na zimno, a inne potrawy są podgrzewane w biurze w mikrofali, więc jaki jest sens dodatkowego wyściełania torebek ociepleniem? Tym bardziej, że pomysł padł już po tym, jak zszyłam boki jeansu i podszewki z folii, a wycinałam je razem, więc docinanie ociepliny byłoby kłopotliwe - wymierzanie, odejmowanie centymetrów na szwy, żeby wszystko się znowu razem zmieściło.
Bags waited to be finished because Robert proposed to add some thick fabric to keep the food warm inside, and I've been thinking about it but than I decided it's not needed. We always carry our onigiri or sandwiches cold and other foods that need to be eaten warm get heated up in the microwave in the office, so there's no need for the bags to keep the food warm. What's more, this idea came to Robert's mind after I cut out and sewn together the outer fabric and the foil lining, and it would be difficult for me to measure and add a piece of some thick fabric in between them.

Teraz zabieram się za dużą porządną pakowną wygodną torbę, w której zmieszczę wszystkie moje zeszyty do japońskiego - okazuje się, że nie mam czegoś takiego!
Now I'm going to make myself a roomy comfortable bag to carry my Japanese exercise books - it turns out I don’t have anything like that!

Z innych rękodzieł - wciąż mam problem z dzierganiem, no bo tak:
- chciałabym zrobić jeden dwukolorowy sweterek, ale jeszcze nie wiem, jakie kolory wybrać
- chciałabym zrobić drugi dwukolorowy sweterek i mam na niego włóczkę, ale jeszcze nie zdecydowałam, czy tych kolorów nie użyć na sweter numer 1...
- chciałabym zrobić szydełkową chustę i mam na nią włóczkę, ale nie mam grubego szydełka, a potrzebuję
- mam ochotę na skarpetki, a w kolejce milion wzorów...
- a w ogóle to korci mnie, żeby kupić nową włóczkę, co w ogóle nie wchodzi w grę, bo włóczek mam mnóstwo i kupowanie kolejnej byłoby bez sensu
W obliczu powyższego, jak mam zdecydować za co się zabrać?...
I still haven't started any knitting or crocheting project, because:
- I'd like to knit a two-colour sweater but haven't decided upon the colours
- I'd like to knit another two-colour sweater and I have yarn for it but I'm not sure whether to use it for sweater nr 1...
- I'd like to crochet a shawl but I need a big crochet hook for it which I don't have
- I feel like knitting socks and I have millions of them in the queue...
- I'd like to buy new yarn but I still have a lot of old ones in the stash so it's a no-no
In that case, how can I decide what to knit?...


私は刺繍するのが大好きです。最近、日本の刺繍が終わりました。これは刺し子です。二つ弁当バッグを縫いました。私のバッグは桜と手毬と菱青海波があります。私の夫のバッグは松皮菱と蜻蛉があります。今、私たちは昼ごはんをもつことができます。

次のプロジェクトは大きバッグです。ぜんぶの日本語のノートと教科書がもちあらかなければなりませんからこのバッグが必要です。でも模様がまだ選択しませんでした。

編み物は、今何を編みますか。わかりません。。。セーターとショールと靴下と新しい毛糸が欲しいです。~*^w^*~

34 comments:

  1. Po wielkościach torebek wnioskuję, że jesz mniej :))) ale jestem nimi oczarowana! są rewelacyjne i wykonane z niezwykłą dbałością - super!

    ps. z dzierganiem i ja mam problemy, a nowe włóczki chętnie bym kupiła, choć zapasy spore, a moje "moce przerobowe" niewielkie...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Torebki były dopasowywane do rozmiaru pudełek, jakie mamy - moje jest krótsze i płaskie, Roberta - dłuższe i dwupoziomowe, a w torebkach jest jeszcze miejsce na owoce czy kanapki na śniadanie. *^v^* Dziękuję za przemiłe słowa!
      Gdybym tylko miała tyle czasu ile mam zgromadzonych włóczek i materiałów..... ^^*~~

      Delete
    2. nie ma za co ;) ten na wstepie to był oczwyiscie zarcik :))) reszta pochwał jak najbardziej serio!

      Delete
    3. Przyznam, że japońskie pudełka obiadowe są z założenia małe. Ja jem więcej, chociażby o dodatkowy pojemnik na surówkę plus owoc. ^^

      Delete
  2. Niestety nie widzę Twoich komentarzy po japońsku :( to zapewne kwestia przeglądarki itd. Ale wierzę Ci na słowo i naprawdę doceniam, bo to dla mnie absolutna abstrakcja. Władam wprawdzie francuskim i radzę sobie z angielskim, ale już niemieckiego nie ogarniam. Więc nauka japońskiego, to jakbym miała uczyć się latać.
    Torby genialne. Niezmiennie podziwiam przygotowywane przez Ciebie posiłki, a w takiej oprawie? Niepowtarzalne.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Sprawdziłam i japońskie znaki widać bez problemu w Operze, Google Chromie, Chromium i Mozilli Firefox.
      Dziękuję za komplementy, lubię nie tylko jeść smacznie, ale też ładnie, w końcu je się również oczami! *^o^*

      Delete
    2. Prawdę mówiąc nie wiem od czego to zależy, bo ja zawsze korzystam z Chroma i na stacjonarnym (na nim pracuję) nie widzę japońskich znaków, a na laptopie widzę (niesamowite to jest!). I bądź tu mądry i pisz wiersze (jak mawia moja Mama).

      Delete
  3. Jeju, chyba sobie od Ciebie odgapię takie torebki na pojemniki! Toż to cudo samo w sobie :) Czemu ja sama na to nie wpadłam? Przepiękne!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! *^o^*
      I jak najbardziej odgapiaj, to bardzo praktyczny dodatek do śniadania czy obiadu zabieranego z domu.

      Delete
  4. Przepiękny ten haft. Dopiero niedawno odkryłam Sashiko i coraz bardziej mi się podoba. Świetnie się prezentuje na tych torebkach :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Podoba mi się w nim to, że wyszywamy kontury i po kawałku pojawia się przed naszymi oczami zarys wzoru. Dziękuję za komplement! *^v^*

      Delete
  5. Torby są genialne!!! Piękne, oryginalne i... och! Jak się torba żywnościowa Ślubnego zużyje, to już wiem, że będę sama szyła kolejną. Pytanie tylko, jakie wzory wybierze, jeśli mu zostawić wolną rękę??? Hello Kitty :))))))))))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! ^^*~~
      No, oczywiście, że Hello Kitty! I już wiesz, skąd wziąć tasiemki do doszycia jako element ozdobny! *^v^*~~~

      Delete
  6. Przepiękne! Kwiat wiśni- mój ulubiony!
    Poprzednim wpisem faktycznie zaskoczyłaś, już myślałam, że jesteś jakoś obrażona na polskich czytelników ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! *^o^*~~~
      Nie, absolutnie nie! Postanowiłam postawić pierwsze kroki w dziedzinie blogowania po japońsku, nigdy nie wiadomo, do czego to może prowadzić! *^v^*

      Delete
  7. your english is great, and now youre learning japanese ! wow I admire you! well done you!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Thank you! I've been learning other languages too, but I keep forgetting them because I haven't been using them for a while, like Russian or French. After Japanese I'm planning to go back to Scandinavian languages. *^o^*

      Delete
  8. Świetne torebki, bardzo podobają mi się motywy tego haftu, zwłaszcza kulka :)

    pozdrawiam :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję bardzo! Teraz wybieram motyw na nową torbę i nie mogę się zdecydować, tyle jest pięknych kombinacji. ^^*~~

      Delete
  9. Jak to - za co się zabrać? Za kupienie nowej włóczki, oczywiście! Ale żeby nie bylo zbyt rozrzutnie, to tylko moteczka na parę nowych skarpet. Wiesz, "nadchodzi zima" ^^
    No, a potem zasiadaj do nowego sweterka z czystym sumieniem.
    (to mówiła ta, co kupiła dwa motki alize cashmiry, bo jeden mógłby czuć się samotny)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, dokładnie o tym myślałam, o motku na parę skarpet! Nawet wynotowałam sobie kilka motków kandydatów..... ^-^~~~
      Chyba tak powinno być, żeby kupować włóczkę parami, potem leży taki pojedynczy kolor w pudełku się smuci.... *^o^*

      Delete
    2. Właśnie, święte słowa.
      Zapomniałam dodać, że torebki bardzo udane. Pudełko mojego męża, niebieskie zresztą, ma taki wzór z ważek, jak jedna z torebek :) Przepada za nim, wcale nie kusi go, by czasem wziąć na przykład czerwone!
      Haft sashiko wciąga, nie uważasz? Jest w nim coś tak rytmicznego, jak muzyka; to regularne przekłuwanie się przez tkaninę w wymierzonych odstępach. Cieszę się, że popularyzujesz tę sztukę, może ktoś się skusi i będzie naśladował?
      ***
      Chętnie poznam motków kandydatów, bo zastanawiam się nad skarpetkową włóczką na szaloną chustę. We wściekłych kolorach. Co polecasz?

      Delete
    3. Masz rację, sashiko jest takie rytmiczne, jednostajne, jak medytacja. Szczególnie, kiedy pokrywa się materiał powtarzalnym motywem.
      Moi kandydaci na skarpetki to Balade, Cashmira Fine, Superwash i Bamboo Fine, wszystkie ze sklepu fastryga.pl. Szczególnie intryguje mnie wypróbowanie włóczki bambusowej, bo z taką jeszcze nie pracowałam.

      Delete
  10. a ja przy poprzednim wpisie myślałam, że albo mi telefon oszalał, albo mi wzrok szwankuje, bo czytam po nocy ;)
    torebki są absolutnie fantastyczne. całość pięknie koncepcyjnie przemyślana, spasowana, no miodzio!
    i broń boziu nie piszę tego po to by którąś wyłudzić ;)
    moja osobista Twoja torba spisuje się za to wyśmienicie i bardzo się zawsze cieszę, że Ci się "wzór rozjechał" wymuszając naszycie kieszonki, bo ona jest wielce przydatna. o!

    a z zabieraniem się mam to samo! proponuję, jako rozwiązanie kompromisowe, wymyślić sobie coś zupełnie nowego ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ha, już wymyśliłam coś nowego na druty, i chyba nawet się za to jutro zabiorę, jak spruję jeden nieudany zaczęty pomysł! *^o^*
      Dziękuję za przemiłe słowa, i tych torebek nie oddałabym za nic w świecie, chociażby dlatego, że są dokładnie dopasowane do naszych pudełek obiadowych, i musiałabym je sprezentować razem z nimi. ^^*~~ Bardzo się cieszę, że moja torba Ci służy!

      Delete
  11. Ja tez mam problem pod tytulem za duzo materialow i pomyslow a za malo czasu. I za duzo wloczek, ale jakos przestalo mnie az tak bardzo ssac na kupowanie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dlatego ja w pewnym momencie zaczęłam się ograniczać w ilości rzemiosł, za które się brałam. Nie dość, że półprodukty do następnych technik zaczynały mi się spiętrzać wszędzie, to nie miałam czasu na kolejne i kolejne rzemiosła, ech... I też od niedawna wykorzystuję co mam zamiast dokupować nowe, czy to włóczki czy tkaniny.

      Delete
  12. Kapitalne torebki! Są bardzo foremne i pięknie przyozdobione :D Haft robi wrażenie!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo dziękuję! Szkoda, że nie skończyłam ich latem, kiedy można było jeszcze robić pikniki na zewnątrz i zabierać ze sobą przekąski w tych torebkach na łąkę. *^o^*

      Delete
  13. Prawdziwie zegarmistrzowska robota . Juz dawno nic nie zrobilo na mnie takiego wrażenia , a przecież talentów wokoło ogrom .może dlatego , ze czlowiek sie przyzwyczaja i przestaje zaskakiwać .Cudne torby . Zazdraszczam,ale szyc nie potrafię to się pogapię jeszcze troszkę .

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo Ci dziękuję! Przyznam, że trudno się pracowało na tym jeansie, bo jest dość gruby, a i biała kredka z ciemnego materiału szybko się ściera. Ale dałam radę i ciągnę ten pomysł dalej, być może następne projekty nie będą aż tak tradycyjne (biała nitka na niebieskim tle), bo podobają mi się różne realizacje haftu sashiko, nawet te współczesne różnokolorowe. *^v^*

      Delete
  14. Rozumiem dylematy włóczkowe, jakby były moje...
    Torebki są fantastyczne! Jakiś czas temu jak mnie przyszpiliło z chęcią posiadania torby z lnu, to machałam cały wieczór igłą, szyjąc ręcznie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! *^o^*
      Szycie ręczne w niczym nie ustępuje maszynowemu, ja czasami nawet wolę szyć coś w ręku, bo mam wtedy większą kontrolę nad materiałem i ściegiem. I jest to trochę jak medytacja, pochylanie się nad igłą z nitką, pilnowanie równości ściegu. ^^*~~

      Delete
  15. Bardzo fajne te śniadaniówki!
    Zapraszam do mnie na materiałowe (i nie tylko) candy :)

    ReplyDelete