Saturday, October 04, 2008

Włóczka / Yarn


Dostałam dziś przesyłkę z Inter-Fox'u i oprócz zamówionych włóczek - na dokończenie kamizelki Paprika&Pepper i na sweter dla Roberta, dostałam zestaw próbek Oliwii, Alpiny i Scarlett. Muszę przyznać, że te wszystkie kolorki wyglądają bardzo smakowicie! Scarlett jest dość cienka, ale Alpina zapowiada się idealnie na jakiś gruby ciepły sweter zimowy, może w jakimś błekitnym odcieniu? *^v^*
I received a parcel from the yarn store today and apart from the yarn I ordered - maroon Oliwia Plus for my Paprika&Pepper waistcoat and dark olive Oliwia for Robert's sweater, I got yarn samples. I must admit all those colours look yummy! Scarlett is rather thin, but Alpina looks perfect for some warm Winter sweater, maybe in some blue shade? *^v^*


Kamizelce brakuje już niewiele, tylko klapy i kołnierz, mam nadzieję, że skończę ja dzisiaj. Wczoraj zabrałam się też za zaniedbany w kamizelkowym szale Gathered Pullover, brakuje mi już tylko główek rękawów, więc na początek przyszłego tygodnia zapowiada się wielkie kończenie robótek! (I zaczynanie nowych, jak sądzę... ^^)
As for my waistcoat there isn't much to knit on it - just the lapels and the collar, which I hope to finish today. Yesterday I also worked on my neglected Gathered Pullover and I only have the top parts of the sleeves to knit. I'll probably meet the beginning of next week with some finished projects (and most likely I'll start some new ones... ^^)


A na koniec nasza wczorajsza kolacja, jakiś czas temu kupiłam foremkę do nigiri i musiałam ją wreszcie wypróbować - działa wspaniale! ^^ Koślawo pocięte kawałki łososia to moja sprawka, krewetki i makrela są kupne. Itadakimasu! =^^=
And here is our yesterday's dinner, some time ago I bought a nigiri maker and I had to give it a try - it works perfectly! ^^ The ugly cut pieces of salmon is my job, the shrimps and mackerel pieces are store bought. Itadakimasu! =^^=

***

Kath, dziękuję za informację o Chainette! ^^
Fiubzdziu, ja pierwszy raz jadłam sushi w ... Norwegii, cztery lata temu. Restauracyjne porcje są również poza moim zasięgiem cenowym i pozwalamy sobie na wyjście do sushi baru od wielkiego dzwonu, zazwyczaj z dużym wyprzedzeniem i odkładaniem pieniędzy na ten cel. Dlatego zabrałam się za robienie go w domu. Owszem, na raz trzeba wydać trochę pieniędzy, bo kupuje się dużą pakę ryżu, mrożone ryby i owoce morza na paletach (z takich samych korzystają restauracje, wiem, bo się dowiadywałam ^^), paczkę nori, słoik imbiru, ale wystarcza to na kilka solidnych posiłków.
Persjanko, widziałam ten tweed w Interfoxie, ale jest on w 100% akrylowy, i trochę mu nie dowierzam...
Myszoptico, cenowo niestety odstrasza mnie na razie włóczka Cascade, ale jak wreszcie trafię ten milion w Totka! ... *^v^*

***

PS.: Kupiłyście już Bluszcz? Warto!!! *^v^*

7 comments:

  1. Alpina mnie gryzła (chyba) kiedy w sklepie ją oglądałam, ale kolory ma piękne. Tweed z Inter'Fox'u jest miły delikatny, ale jakoś nie mam do niego zaufania (ale za to spory zapas w szafie) taki delikatny jakby się lada moment miał zmechacić, robiłam z niego tylko czapkę i sukienkę dla Pszczoły.
    Kolor Oliwii Plus piękny, to jakaś ciemna fuksja? czy bordo?

    ReplyDelete
  2. Z tych wszystkich włóczek robiłam tylko z Oliwii i jestem zadowolona. Jedzonko bardzo ładnie wygląda ale to nie dla mnie. Pozdrawiam cieplutko.

    ReplyDelete
  3. Jedzenie rzeczywiscie wyglada niezwykle apetycznie ...
    Wloczki zreszta tez, robilam kiedys cos z Oliwii i wydawala mi sie troche za bardzo sztuczna. Za duzo w niej akrylu. Ale kolorki niczego sobie :)

    ReplyDelete
  4. Cóż do tej pory sushi jadłam tylko jeden raz - nasz dobry znajomy, który współpracuje z restauracjami poczęstował nas sushi i nawet mi smakowało, mojemu mężowi smakowało bardzo, a syn został amatorem imbiru. Niestety w Suwałkach nie kupię odpowiednich ryb - resztę można sobie przywieźć z wycieczki do Warszawy.
    Ale coraz bardziej mnie kusisz na domowe sushi.
    Bluszcz oczywiście kupiłam, świetny jest.
    Makneta

    ReplyDelete
  5. mnie też odstrasza :) ale to takie moje małe marzenie - chociaż raz zrobić coś z takiej włóczki. chce spróbować, bo może nie warto tak gryźć paluchów z zazdrości? stuknieta zdrowo jestem....

    a alpina jak dla mnie była w porządku. odporna na pranie ręczne w pralce ;))))

    ReplyDelete
  6. matko, ona mnie znów dręczy sushi ;-PPP- ale już tylko kilka dni - w sobotę robię sobie wielkie żarcie i opcham się sushi do wypęku pewnie ;-) Też dostałam próbki Oliwii z Interfoxu - nie są mi potrzebne, bo ona zbyt akrylowa, ale gdyby ktoś chciał, to chętnie prześlę, kolory zaiste wspaniałe i jest z czego wybierać, a jednak "na żywo" odcienie nieco inne, niż w sklepie internetowym

    ReplyDelete
  7. Witam jeżeli macie zamiar zrobić coś nowego zapraszam do nowego sklepu z włóczkami frimy Schachenmayr(coats) www.sklep-pati.pl
    Pozdrawiam
    Anna Król

    ReplyDelete