Wednesday, August 20, 2008

9 dni / 9 days


9 dni do wyjazdu, tralla la la!... *^v^*
9 days to our holidays, tralla la la!... *^v^*

Czy widać, że jestem przygotowana? ^^ Moje dzisiejsze zakupy:
Can you tell I'm oh so ready? ^^ My shopping today:


Kath, właśnie zupełnie nie rozumiem tego zaszywania się w szarości na bure jesienno-zimowe dni, wtedy właśnie człowiek powinien otoczyć się szczelnie kolorami! *^v^* Co do bloga, to nie bierzemy komputera, ale może trafię na kawiarenkę internetową, wtedy być może skrobnę kilka słów i zajrzę do Was. Ale nie obiecuję. ^^
Z ta Bułgarią to w ogóle śmieszna sprawa, bo to był kiedyś główny kurort wakacyjny (za czasów mojego dzieciństwa), ale moi rodzice nigdy nie jeździli za granicę na wakacje, więc ja jadę tam po raz pierwszy (Robert juz był, jako dziecko właśnie). ^^
Edi
, rękawiczki można zgapiać, modyfikować, zmieniać kolory, po to publikuję schematy! *^v^* Tak przy okazji, melduje, że oczywiście nasze IK zamówione i są w trakcie przetwarzania, pewnie doczekamy się ich we wrześniu, bo termin dostawy to 4 - 6 tygodni, akurat będą czekały, jak wrócę z wakacji, ach! ^^
Fiubzdziu, oczywiście, że się podzielę notatkami, tylko uprzedam, że będzie to jeden rozmiar (mój! *^v^*), czyli 38-40, więc jakby co, to będziesz musiała sobie zmniejszyć.
Zresztą wczoraj dostałam of Kath i Herbatki dwa różne opisy podobnych sweterków, powinnam zrobić z tego jedną właściwą wersję. ^^
Myriam, I am feeling a bit better, and I'm going to Bulgaria, no matter what, so a funny little cold won't stop me! *^v^*

***

A jutro - dzień szczególny! Jak kto zgadnie, czemu, to dostanie prezent (jeszcze nie wiem, jaki, ale coś wymyślę! *^v^*)
And tomorrow is a special day! If anyone can guess why, I'll give this person a gift (I have no idea what it might be, but I'm going to think about something nice! *^v^*)

10 comments:

  1. Wcale się nie dziwię, że to będzie Twój rozmiar :p Jestem przyzwyczajona do zmniejszania wzorów, bo mało kiedy jest brany pod uwage XS w schematach. Z góry dziękuję :]
    A co do zakupów, polecam jeszcze: bandaż, coś od komarów, i po komarach, balsam baaaaaaaaaardzo nawilżający (słona woda wysusza niezmiernie).

    ReplyDelete
  2. NAMEDAY! am I right and am I first because even with a Polish Last name I can't read Polish to read what Fiubzdziu said lol

    ReplyDelete
  3. oh and it took me awhile to find this to add to the post

    Sto lat, sto lat,
    Niech żyje, żyje nam.
    Sto lat, sto lat,
    Niech żyje, żyje nam,
    Jeszcze raz, jeszcze raz, niech żyje, żyje nam,
    Niech żyje nam!

    rho

    ReplyDelete
  4. Rocznica ślubu? Jeśli tak, to moje serdeczne gratulacje :)

    ReplyDelete
  5. I bardzo dobrze że za parę tygodni, zdążę do tego czasu uporać się z zamówieniami i będę się mogła bezkarnie delektować. Zgaduję- imieniny?Pozdrawiam cieplutko.

    ReplyDelete
  6. I cant read Polish i have no clue what everyone else guessed lol well i am guessing nameday i think i remember from last year your nameday was in August because it made me look up my name day.
    I would never have expected you to let a cold bring you down for your vacation! Especially since i know how excited you are about it

    ReplyDelete
  7. no oczywiście - imieniny! aż sprawdziłam, bo paliła mnie ciekawość.
    joasiu, nie jestem dobra w dobieraniu słów przy takich okazjach, więc krótko - wszystkiego najlepszego
    ps. nie pisz jakie smakołyki robisz, bo cię napadnę w twoim własnym domu :))

    ReplyDelete
  8. Ech, Bułgaria moja umiłowana....

    Jako filolożka bułgarska strasznie Ci tego wyjazdu zazdroszczę. Jedzenie faktycznie jest rewelacyjne, choć nad morzem nie aż tak tanie jak w centrum - choćby w stolicy. Polecam serdecznie "midi pane" - czyli panierowane małże, wszelkie "gjuwecze" - czyli zapiekanki, "czorby" - czyli pyszne gęste zupy, a na upały "tarator" - ogórkowo-czosnkowy chłodnik. A na to wszystko frytki podawane z "sirene" - białym serem. Na deser "banice"

    Z Nesebyru dość blisko jest do Sozopola - warto wejść w głąb starego miasta, poza utarte szlaki turystyczne. Warto kupić od babć przesiadujących przed domami "sładko od smokinija" - czyli konfiturę z fig. Bo będziecie tam w czasie, gdy figi będą wszędzie - także do zrywania i zjadania prosto z drzewa...
    I koniecznie trzeba pooglądać jak szydełkują serwetki. Chyba wszystkie Bułgarki dziergają z włóczką/nicią owiniętą na szyi :)

    Udanego wyjazdu!

    ReplyDelete
  9. Wszystkiego dobrego z okazji imienin! Spełnienia marzeń "domowych" i innych, wielu wystaw i sukcesów artystycznych, a na teraz: wspaniałych wakacji!

    ReplyDelete