Monday, August 04, 2008

Frida

Malva miała wczoraj swoją premierę podczas wieczornego wyjścia do kina i sprawowała się bardzo dobrze! Pozazdrościła Sunyacie i teraz ona czeka na zauważenie "na mieście" i skomplementowanie! *^v^*
Malva had its premiere last night during our visit to the cinema and it went very well. It got jealous with Sunyata's success and now it awaits the same fame and compliments from around the town. *^v^*

***
Frida

Nazwałam tak mój czerwony sweterek na cześć Fridy Kahlo, bo pomyślałam, że zarówno kolor jak i fason przypadłby jej do gustu. Włóczkę kupiłam na allegro od Raweny i jest to ręcznie tkana wełna, więc chwilami jest gruba a chwilami bardzo cienka, co nie sprzyja ani ażurom ani warkoczom, zdecydowała się więc na proste linie bez udziwnień. Jako bazę wzięłam wzór do February Sweater, jednak pozbawiłam go wzoru i zamiast ażurów zrobiłam oczka prawe.
I called my red cardigan in honor of Frida Kahlo, because I thought that both the style and the colour would be to her liking. I bought this yarn on an on-line auction and it's a handspun wool, sometimes thick and sometimes very thin, which wouldn't be suitable for lace or cables, so I decided to knit something simple with it. As a base I used February Sweater, but after the garter part I sticked to the stockinette instead of lace.


Nie jest to projekt dla niektórych (oni wiedza, o których mówię *^v^*), bo jest robiony w całości, od dekoltu w dół, na drutach na żyłce, a rękawy na drutach skarpetkowych. ^^ Co pocieszające, wcale nie robiły mi się "drabinki" na rękawach, a bałam się tego niezamierzonego efektu, bo już na kilku skarpetkach miała z nimi kłopoty. Może to kwestia dość grubych drutów 5 mm.
It's not a design for everybody, because it's made with circular and dpns (sleeves) needles, so if you don't like using such needles there is a problem. Lucky me I didn't get any ladders on the sleeves, and I got those on some socks in the past, maybe because I used thick 5 mm dpns

Od pach co kilka rzędów dodawałam po dwa oczka na każdym boku, dzięki czemu sweterek jest lekko trapezowy, i ładnie dopasowuje się do kragłości. Miałam za to kłopot z zapięciem - na początku zrobiłam 3 dziurki tak jak w oryginale, ale moim zdaniem żeby sweter zapinał się z przodu na zakładkę, to powinno się od początku robótki dodawać oczka, żeby ta zakładka się stworzyła - we wzorze jest przewidziane jedno dodatkowe oczko! W związku z tym musiałam zmienić koncepcję zapięcia i w efekcie na razie mam brak zapięcia, ale chyba zdecyduję się na pojedynczą klamrę w talii albo szereg haftek od góry do dołu. Jak coś wymyślę, to może nawet zrobię sobie w niej zdjęcie (choć to ciepła wełna... ^^)
From the armpits downwards I increased every several rows on both sides and I got a slightly trapezoid shape, nicely covering the curves of the body. But I had the problem with the closure - at first I made three button holes as in the original pattern but in my opinion if you want to close fasten the cardigan with the buttons you should add more stitches st the front for the overlapping buttons bands - in the design there is only one stitch more at the front! That is why I had to change the concept and for now there are no buttons or anything else. I may decide on the single buckle in the waist or a row of hooks from top to bottom. When I have any ideas I may even take a photo of myself wearing the cardigan, (although is a very warm wool... ^^).

***

Z innych wiadomości - ponownie przymierzyłam gotowy już korpus Golden Girl i podjęłam następującą decyzję: ponieważ jest na mnie trochę za szeroka i to jednak nie jest mój kolor (jest za jasna, zbyt pastelowa), skończę ją w terminie późniejszym i dam mojej mamie pod choinkę, jej się na pewno spodoba, bo jest w jej stylu. ^^
Other knitting news - I tried on the finished body of Golden Girl's once more and I made up my mind about it: because it's a bit too wide for me and not really my colour (it's too light, too pastel), I'm going to finish it later in the year and give it to my mom for Christmas, she'll surely like it because it's definitely her style. ^^

I wczoraj po południu, zanim poszliśmy do kina na nowego Batmana (bardzo mi się podobał, i nawet przez kilka minut gra w nim mój faworyt, William Fitchner! *^v^*) ruszyłam niebieska Angorę i zaczęłam sweterek według własnego pomysłu. Na razie mam dekolt i schodzę w dół, co będzie dalej - zobaczymy, na pewno chcę go rozszerzyć od biustu i przy mankietach. Będę meldować o postępach. *^v^*
And yesterday afternoon, before we went to the cinema for the new Batman (I loved it, and there's even my favourite actor playing for a short time in it, William Fitchner! *^v^*) I started a new project from the blue Angora. I have a neckline for now and I'm going down with it, we will see how it develops, I know I want to make it wider from the bust line and knit the bell sleeves. I'll report soon. *^v^*

8 comments:

  1. Frida piękna w swojej prostocie - rękawy na 5 drutach.. RESPECT! ;) hehe

    ReplyDelete
  2. Apropos Fridy - od dawna chodzi za mną model 12 z VogueKnitting knit1 (summer 2006) - tam był taki Fridowaty wątek - kojarzysz?:)
    Porządek w Twoich poczynaniach robótkowych daje mi jakiś taki spokój, to jak z perfekcyjną panią domu, poczytam sobie jak Ty to robisz i myślę, że i mnie się uda :) Co do ostatniego sweterka - Twoje stylizację są tak fajne, że nie da się po prostu chwalić sweterka - całość jest do pozazdroszczenia (chyba się zgłoszę na kurs dobierania kolorów )

    ReplyDelete
  3. Tak.... Robienie w całości, i jeszcze rękawy na 5 drutach! W sumie robienie bez zszywania nie jest takie złe, może się przełamię, ale rękawy na 5 drutach to jest czarna magia! Frida urzeka swoja prostotą, i ten kolor czerwieni meksykańskiej. Skojarzenie super!

    ReplyDelete
  4. Frida byłaby z ciebie dumna - kolory zaiste jej - a zrobisz sobie do tego taka fryzurę, a'la Frida? (bardzo mi się podoba, ale jestem manualnie upośledzona jeśli chodzi o fryzjerstwo i nigdy mi się nie udało takiej zrobić. jestem za pojedynczym zapięciem z przodu - piszesz, ze włoczka gruba, to pojedyncze zapięcie zapewni ci odpowiednią "wentylację" ;-) i nawet mi nie wspominaj o drutach skarpetowych ;-P

    ReplyDelete
  5. Cześć
    Co jakiś czas pojawia się u nas sieć,
    korzystam wtedy z tego i przeglądam zaprzyjaźnione blogi.
    Niedawno pisałaś o czerwonej jarzębinie - co dla ciebie było symbolem zbliżającej się jesieni.
    A jesień to swetry. Ty nie prujesz, że tak co tydzień nowy ciuch?

    ReplyDelete
  6. Frida przepiękna. Najwyraźniej techniczna wirtuozeria przekłada także się na efekt końcowy, bo niby nic, a trudno oderwać oczy czy raczej oczka ;-) Cała kompozycja cieszy, brawo!

    ReplyDelete
  7. Frida jest przepiękna, jakbyś czytała w moich myślach. Niestety ja nie umiem robić od góry, wiesz może gdzie mogłabym znaleźć jakieś wskazówki? Też skłaniałabym się do pojedynczego zapięcia. Pozdrawiam cieplutko.

    ReplyDelete
  8. Oh yes i can totally see Frida sitting in front of a canvas during a cool evening and painting away and wearing your cardigan. great color and i like the outfit you put together for it :)

    You have seen batman already!!-i cant let hubby find out he has has wanted to go the past 2 weekends and i haven't-i am sure its a good movie i liked the first one but i just havent been in a theater mood. Glad to hear you liked it :)

    ReplyDelete