Friday, July 25, 2008

Gudrun Sjoden again!

Podniesiona na duchu Waszymi "uszy do góry" czuję się już jak viera z Final Fantasy XII (gra na PSP2)! Tylko nie mam niestety takiej figury, ech... *^v^*

Co do źródła mojej depresji - liczę na ten cud z nienacka, bo po pierwsze, na razie możemy tylko czekać na pewne
wydarzenia, które mają zajść, a po drugie, wszelakie działania może podjąć Robert (z moim wsparciem), bo chodzi o jego część rodziny, ja mogę być tylko obserwatorem.

Nie, generalnie nie jest tak źle, jesteśmy (stosunkowo ^^) młodzi, (relatywnie) zdrowi i bezgranicznie szczęśliwi razem (naprawdę!), więc moż
na by powiedzieć, że wszystko jest możliwe i cały świat stoi przed nami otworem, ale ... ja cały czas myślę o tym domu z ogrodem (i być może powiększeniu w nim rodziny, a mój zegar biologiczny tyka), i kilka miesięcy temu wydawało się, że to marzenie może stać się realne, i to całkiem niebawem, już jak to mówią, witaliśmy się z gąską i braliśmy kredyt pod zastaw mieszkania, oglądaliśmy działki. A teraz warunki się zmieniły. No nic, zobaczymy, co przyniesie los.
Reading all the cheering me up comments I feel like a viera from the Final Fantasy XII game on PSP2 (it's because in Polish you say "ears up!" to cheer sb up *^v^*). Unfortunately I don't have her figure, though... ^^

As far as the source of my depression, I'm counting on this sudden miracle because first, we cannot do much now apart from waiting for some things to happen, and second, I can only be an observer because it's Robert's part of a family concerned, so it's not up to me to act.

Generally the situation is not that bad, we are (still quite ^^) young, (relatively) healthy and blissfully happy together (really!), so anything is posiible and the world is waiting for us to come, but... I'm still thinking about this house with a garden, (and maybe expanding our family there, my biological clock is ticking), and some months ago it seemed quite plausible, we were visiting houses and almost took a huge bank loan for it. And now the conditions changed. Well, we'll have to wait and see what comes next.

***

Oto skończona Sunyata, jestem bardzo zadowolona z efektu, tym razem wyszła w moim rozmiarze! *^v^*
I finished Sunyata and I'm very happy with the result, this time it's in my size! *^v^*

Wzór - ozdobne półkole z jakiegoś chińskiego wzoru znalezionego na Necie, reszta to fantazja własna. Miało być dużo różnych wzorów, ale w końcu postanowiłam uprościć, żeby nie przeładować.
Pattern - the half-circle from some Chinese chart found on the Net, the rest is my own invention. At first I wanted to have many different pattern all over it, but then I changed my mind and decided upon the simplicity.


Szydełko/Hook: 3 mm
Włóczka/Yarn: Sonata (Anilux), 300 g

Nie myślcie, że z powodu nadchodzącej jesieni zarzucę szydełko, o nie! Kłębi mi sie w głowie mnóstwo pomysłów i wiem już na pewno, że chciałabym zrobić płaszczyk wiosenny w zieleniach, wieloelementowy, już zaczynam zbierać motywy i projektować jego wygląd. Ale to później, bo na razie jak tylko przyjdzie nowa partia Sonaty z Fastrygi.pl (przemiły Pan dzwonił do mnie dzisiaj i ustalaliśmy zamiennik koloru innej włóczki, którą wybrałam, a która im się skończyła ^^) zabieram się za bolerko, które będzie mi potrzebne do projektu kostiumowego na wrzesień. (Znowu odkrywam kawałek tajemnicy. *^v^*) Być może będzie miało elementy koronki irlandzkiej/brugijskiej, na pewno będzie w kolorze bordowym.
Don't think that because of the coming Autumn I'd give up the hook for now, oh, no! I have millions of ideas to crochet and I definitely want to make a Spring green coat, I started to design it already and collect the motives. But this one later because when I get the new supply of Sonata yarn from the on-line shop (a very nice man called me today and we decided on the new yarn colour, because they didn't have the one I ordered ^^), I'm starting a bolero which I'll need for the costume project for September. (A new piece of a mystery has been revealed. *^v^*) It may have some elements of the Irish/ Bruggian lace, and it'll be dark red.

Przy okazji: Edi, IK zamierzam zamówić od wydawcy, z USA. Przesyłka wyniesie chyba 5 dolarów.

***

Nowa jesienna kolekcja Gudrun Sjoden już do kupienia. Ech, gdybym miała dużo pieniędzy, nosiłabym tylko jej ciuchy! (i moje swetry *^v^*)
A new Autumn collection by Gudrun Sjoden is available to buy now. Well, if I were a rich person I would wear only her clothes! (and my sweaters *^v^*)










10 comments:

  1. Cudownie wyszło i cudownie wyszłaś :) Strasznie mi się podoba Twoje nowe dzieło :)
    A co do planów, domu itd to los może całkiem zaskoczyć - ja też rozważałam różne opcje, kredyty... jeszcze kilka miesięcy temu mieszkaliśmy na 34m2 a dziś? Właśnie w domku z ogrodem :) Bądź dobrej myśli :)

    ReplyDelete
  2. Well i am glad everyone else cheered you up :) i am a bit behind.

    Sunyata came out beautifully and fits very well i love your whole outfit that you are wearing!
    I like Gudrun as well but they are a bit out of my price range. Inspiring to look at their catalog though.

    ReplyDelete
  3. Piękna Ci wyszła ta tunika :)
    Jeszcze trochę i ja się zachęcę do szydełkowego ciucha ...

    ReplyDelete
  4. Sunyata - przede wszystkim to podziwiam, jak pięknie zaaranżowałaś cały strój w indyjskich klimatach. Gudrun, ach Gudrun, też wzdycham notorycznie ;-)

    ReplyDelete
  5. Dokładnie dokładnie tak jak Herbatka napisała - w hinduskich klimatach bardzo Ci do twarzy - przepięknie wyglądasz, podziwiam za pomysłowość i talent do projektowania :) Gudrun widzę po raz pierwszy, ale to kolejny dowód na to, że podczytywanie Twojego bloga poszerza moje horyzonty:)

    ReplyDelete
  6. Tunika wyszła Ci przepięknie i zgadzam się z resztą, że wyjątkowo pięknie Ci w tych klimatach i kolorystyce. Gudrun widzę pierwszy raz i parę rzeczy bym chciała posiadać. Zamówiłabyś dla mnie też IK? Pozdrawiam cieplutko.

    ReplyDelete
  7. pieknie ci w tej runice a calosc twojego stroju dobrana rewelacyjnie..no i to do ciebie pasuje jak tu wszyscy pisza i z czym zgadzam sie bezapelacyjnie... jesli chodzi o marzenia..o domku..ja takie mialam..w sumie zrealizowalam..i..hmm jakby to powiedziec ..najwazniejsze,ze jestes z kims kogo kochasz... bo czasem dom moze byc ograniczeniem..kula u nogi..poza tym..zycie pisze rozne scenariusze..i twoje szczescie napewno nie zalezy od innych..jest w tobie..a patrzac na twojego bloga tyle masz go sobie:)..ze napewno jestes na nie skazana..pozdrawiam ania

    ReplyDelete
  8. Tunika, tak jak Herbi i reszta zauważyła pięknie komponuje się w klimatach hinduskich! Tak sobie pomyślałam, że pewnie w poprzednim wcieleniu byłaś hinduską panienką.

    ReplyDelete
  9. Slicznie Ci wsyzla tunika!!! Rob nastepne ;))
    Co do Gudrun - uwielbiam i nosze, sporo kupione jest na przedsprzedazach ze znizka - wysylaja mi haslo do strony, niby tej samej co zwykle, ale zahaslowanej, no i czekam na wyprzedaze, ale trzeba byc szybkim.
    A chyba najlepiej nosza mi sie buty Gudrun S.... mozna sie uzaleznic!! :)

    ReplyDelete
  10. DZIĘKI ZA LINK

    Przyda się, że hej.
    Fajne te rzeczy.
    Kocham taki etno-styl. Przypomina mi się moja hippie-młodość. Tyle, że jak na razie raczej szukam tego, co w ostateczności nadaje się "do pracy", gdzie wprawdzie bronię się jak mogę przed dress kodem, ale uciekając w styl niewidoczna mysz.

    ReplyDelete